Kanał Św. Marcina w obliczu światowej walki z koronawirusem stał się symbolem lekceważenia zasad, braku odpowiedzialności i ludzkiej głupoty. Mieszkańcy Paryża wybrali sobie bulwary kanału na miejsce spotkań, nie chcieli pozostać dobrowolnie w domach. Sytuacja obecnie uległa zmianie, prezydent, Emmanuel Macron wprowadził kwarantannę, dom można opuścić tylko i wyłącznie z pisemnym uzasadnieniem i tylko w celu zrobienia zakupów, dojazdu do pracy lub lekarza oraz wyprowadzenia psa na spacer.
Kanał Św. Marcina został ukończony w 1825 roku. Powodem wybudowania kanału było doprowadzenie wody do miasta z rzeki Ourcq. Kanał służył (nadal służy, ale raczej rzadko) także do transportu różnych dóbr. Rozładunek odbywał się przy basenie de la Villette i basenie Arsenal. Kanał liczy 4,55 km. Co 10-15 lat kanał jest osuszany i czyszczony, można w nim znaleźć bardzo różne rzeczy, np. rowery, motory, wózki dziecięce, wózki sklepowe...
Kanał obecnie to miejsce spacerów, spotkań, gry w petankę lub bule (petanque).
Wzdłuż kanału znajdziecie sporo barów, restauracji. Można też oczywiście zrobić sobie piknik pod chmurką. Jeśli chodzi o spożycie alkoholu w miejscu publicznym to jest to zabronione, nie brakuje jednak amatorów łamania tego zakazu. Kanał Św. Marcina jest takim miejscem jak Wyspa Słodowa we Wrocławiu, kto był ten wie ;)
Jeśli macie ochotę na zwiedzenie kanału i nie tylko z punktu wody to zachęcam do skorzystania z rejsu wycieczkowego. Ceny od 18 EUR/osoba:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz