czwartek, 28 czerwca 2012

Muzeum Grevin-Muzeum Figur Woskowych

Pod koniec XIX wieku Arthur Meyer, dziennikarz i założyciel tygodnika "Le Gaulois" wpada na pomysł pokazania swoim czytelnikom postacie, które opisuje na łamach swego czasopisma. Fotografia wtedy dopiero czołgała, więc o współpracę prosi Alfreda Grevin, karykaturzystę, kostiumografa oraz rzeźbiarza w jednym. Muzeum zostaje otwarte 5 czerwca 1882 roku. Muzeum figur woskowych odnosi ogromny sukces, za który odpowiedzialny jest też Gabriel Thomas, który finansuje projekty Alfreda Grevin oraz rozbudowę muzeum.
Wejście główne, fot.lexpress.fr
W muzeum odnaleźć można historyczne postacie takie jak między innymi Ludwik XIV, Jean-Paul Marat i jego słynna wanna. Marat był lekarzem, dziennikarzem i przede wszystkim czołowym działaczem Rewolucji Francuskiej. Najbardziej znany jest jednak z swej tragicznej śmierci. Marat w czasie rewolucji wydawał gazetę, w której nawoływał do utworzenia republiki, z tego powodu musiał często się ukrywać. Jego schronieniem były kanały paryskie, w których nabawił się choroby skóry.
13 lipca 1793 okazał się dla Marat pechowy. Zażywał wtedy kąpieli, by móc ulżyć sobie w chorobie, jednocześnie też był w trakcie redagowania swojej gazety. Tego dnia był też umówiony z Charlotte Corday, działaczką konkurencyjnego ugrupowania politycznego, która miała mu przekazać ważne wiadomości z Normandii. Jakie musiało być zaskoczenie Marat gdy dziewczyna wyciągnęła nóż i wbiła go w jego klatkę piersiową.
Śmierć Marata, płótno pędzla Jacques-Louis David

 Charlotte została zgilotynowana 4 dni później. Marat został uznany za męczennika idei rewolucyjnej i został pochowany w Panteonie.
W1855 roku wspomniany już Dyrektor finansowy Muzeum Grevin, Gabriel Thomas, odkupił nieszczęsną wannę od Proboszcza z Sarzeau za 5000 franków.

fot.pariserve.tm.fr
Wśród woskowych postaci zobaczycie także Michael Jackson'a, Celine Dion, Nicolas Sarkozy, Alberta Einstein, Eltona John, Marilyn Monroe. Swoje figury posiadają także obecnie rządzący politycy tacy jak Putin i Angela Merkel. Dzieci na pewno ucieszą bohaterowie z bajek zagranicznych jak i francuskich.
Wstęp do muzeum jest niestety bardzo drogi... Osoba dorosła płaci 22e, dzieci od 4-16 roku życia płacą 15e, dzieci do lat 6 wchodzą za darmo. Bilety można kupić w okienku, w sklepach FNAC, AUCHAN, CARREFOUR, VIRGIN i LECLERC oraz przez internet na stronie 
http://www.grevin.com/en/all-our-ticket-options

fot.musee-paris.info
Muzeum zależnie od miesiąca ma różne dni i godziny otwarcia, dlatego przed zwiedzaniem należy zaglądnąć na stronę internetową.
http://www.grevin.com/en
Strona jest w języku angielskim i francuskim.
Dojazd: metro Grands Boulevards (linia 8 lub 9)


wtorek, 26 czerwca 2012

Pont Neuf, Henryk IV i bukiniści

Pont Neuf, fot.Franka
Henryk IV, fot.histoire-en-ligne.com

Pont Neuf (Nowy Most) nie jest wcale nowym mostem, tak jak sugeruje jego nazwa. Pont Neuf to najstarszy paryski most, którego kamień węgielny został położony w 1578 roku. Mamy tu mały akcent polski, ponieważ dokonał tego król Polski i Francji Henryk Walezy. Most został zainaugurowany w 1607 roku za panowania Henryka IV, który był jednym z ulubionych królów Francji. Henryk był wyznania protestanckiego a XVI wiek był okresem prześladowań protestantów, nawet ślub Henryka (nie był wtedy królem) z Małgorzatą de Valois był pretekstem do zorganizowania masakry protestantów przybyłych na ich ślub. Warto tu zaznaczyć, że masakrę zorganizowała jego teściowa, Katarzyna Medycejska. Już w XVI wieku wiadomo było, że nie warto zadzierać z teściową... Masakra miała miejsce w nocy 23 na 24 sierpnia 1572 roku, wydarzenie nazywane jest Nocą Św.Bartłomieja. Wiele osób straciło wtedy życie (w samym Paryżu ok. 3000), Henryk dzięki swojej małżonce przeżył ale trafił do niewoli, kilka lat później jednak uciekł z Francji. Wrócił ponownie, gdy zmarł jego poprzednik, aby móc sprawować władzę przyjął katolicyzm. Znany był z zdania "Paris vaut bien une messe" czyli "Paryż wart jest Mszy". Henryk był dobrym i mądrym królem, który dbał o swych poddanych. Przypisuje mu się też inne stwierdzenie "Chcę aby każdy z mojego królestwa mógł zjeść w niedzielę kurę na obiad". Obok mostu Pont Neuf stoi pomnik Henryka siedzącego na koniu.
Most Pont Neuf był także świadkiem tragicznego zdarzenia, jakim było śmiertelne potrącenie Pierre'a Curie tuż u wejścia na most.

Most był też ulubionym miejscem bukinistów. Nazwa pochodzi od słowa "bouquin", to potoczne określenie oznacza książkę. "Bouquiniste" czyli ten, kto sprzedaje książki. Profesja ma swoje początki w XVI wieku. Emblematem bukinistów jest jaszczurka spoglądająca na szpadę. Jaszczurka symbolizuje bukinistów szukających słońca aby móc sprzedać swoje książki. Szabla natomiast symbolizuje szlachecki charakter tej profesji, który upoważniał ich do noszenia tego oręża. Paryscy bukiniści zainstalowali się wzdłuż brzegów Sekwany na długości ponad 3 km. Obecnie jest ich 240, mają w posiadaniu 900 zielonych budek. W 1991 roku zostali wpisani na listę UNESCO.
fot.sahavicha.com

fot.blindflaneur.com
Zostać bukinistą wcale nie jest łatwo, należy wypełnić formularz, dołączyć dossier, które będzie skrupulatnie przeglądane. Miejsce dla bukinisty przyznawane jest tylko raz do roku, w 2012 takich miejsc jest 12. Daną skrzynką z książkami, starymi czasopismami, białymi krukami itd należy zajmować się osobiście. Zastępstwo  jest możliwe, ale tylko pod warunkiem, że bukinista będzie obecny trzy dni w tygodniu. Po trzech miesiącach nieobecności bukinisty Merostwo Paryża ma prawo odebrania skrzynki. Dlaczego taki rygor, można by zapytać, otóż za skrzynkę nic się nie płaci. Bukiniści narzekają jednak, że czasami zysk ze sprzedaży jest poniżej ich oczekiwań, ponieważ ludzie czytają teraz coraz mniej książek, dlatego część z nich decyduje się też na sprzedaż pocztówek i pamiątek z Paryża. Jeśli lubicie stare książki, czasopisma i szukacie prawdziwych perełek to nie będziecie zawiedzeni.

niedziela, 24 czerwca 2012

Święta kaplica (Sainte Chapelle)

Ludwik IX zwany świętym (został kanonizowany) był królem Francji, który panował w latach 1226-1270. Jak każdy mężczyzna lubił zabawy z bronią, uczestniczył więc w wyprawach krzyżowych. Podczas jednej z takich wypraw w 1239 roku za niebagatelną kwotę odkupił od władców Konstantynopola koronę cierniową oraz kilka innych relikwii. Ludwik był sprytnym mężczyzną, który chciał umocnić swoją pozycję w kraju, dlatego zdecydował się na ten krok. Dzięki relikwiom wzrosło znaczenie Francji a przede wszystkim Paryża na arenie europejskiego chrześcijaństwa, więc cel został osiągnięty.
Ludwik IX, fot.nndb.com
Ludwik długo zastanawiał się gdzie umieścić relikwie, doszedł do wniosku, że żaden z XIII-wiecznych budynków się do tego nie nadaje. Jak łatwo się domyślić, w tym celu wybudowano Świętą Kaplicę. Kaplica była budowana w latach 1242-1248.

guidedefrance.info
Święta Kaplica mocno ucierpiała podczas okresu rewolucji francuskiej. Rewolucja charakteryzowała się nienawiścią do monarchii ale też do chrześcijaństwa, dlatego kościoły były dewastowane i traciły swój religijny charakter zamieniając się  tak jak na przykład Notre Dame w Świątynię Rozumu.
Główna atrakcja kaplicy czyli witraże na szczęście nie uległy zniszczeniu.

Dolny poziom, fot.Franka

Górny poziom, fot.Franka
Kaplica ma dwa poziomy górny i dolny, w kaplicy górnej adorowano relikwie. W tej części mógł tylko przebywać król z rodziną oraz odprawiający nabożeństwo.
Z kaplicy dolnej korzystali pracownicy Pałacu Królewskiego, który wtedy znajdował się obok kaplicy.

Co można zobaczyć w kaplicy?
-witraże, które przedstawiają między innymi sceny z Starego Testamentu
-posągi dwunastu Apostołów
-relikwiarz (obecnie Korona Cierniowa przechowywana jest w Notre Dame, można ją adorować w pierwszy piątek miesiąca o 15h.

Kaplicę zwiedzać można każdego dnia, od 1 marca do 31 października od 9.30 do 18h, od 1 listopada do 28 lutego od 9 do 17h. Od 15 maja do 15 września możliwość nocnego zwiedzania, ostatnie wejście o 21h. Kaplica znajduje się w sąsiedztwie Pałacu Sprawiedliwości (sąd cywilny, kasacyjny, apelacyjny i okręgowy), dlatego nie można mieć przy sobie metalowych przedmiotów. Turyści poddawani są kontroli.

Wstęp wynosi 8,50e. Osoby do 25 roku życia mają darmowy wstęp. Tak samo jak osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie. Bilet łączony z Conciergerie kosztuje 12.50e.

Jeśli macie okrojony budżet to bez najmniejszych wyrzutów sumienia możecie darować sobie Sainte Chapelle, wiele nie stracicie... Jeśli jednak zdecydujecie się na zwiedzanie, to wybierzcie się tam w słoneczny dzień, wtedy wpadające promienie słońca stworzą piękny spektakl.

czwartek, 21 czerwca 2012

Muzeum Rodin


Auguste Rodin to najbardziej znany francuski rzeźbiarz, który urodził się 12 listopada 1840 roku w jednej z biednych dzielnic Paryża.

Fot.pariswebtvquartier.fr
W wieku 14 lat zaczyna swoją przygodę z sztuką, uczęszcza do szkoły, w której uczy się rysować. Rysuje z pamięci, dużo czasu spędza w Luwrze ćwicząc swe umiejętności. 
W 1857 roku po otrzymaniu najlepszego stopnia z rysunku stara się dostać do Akademii Sztuk Pięknych w Paryżu. Niestety nie udaje mu się trzy razy z rzędu.

Myśliciel, Rodin
 Jego rodzina cierpi z powodu złej sytuacji materialnej, dlatego Auguste postanawia jej pomóc i pracuje u różnych zdobników. Poznaje rzeźbiarza Jules Dalou i od tego momentu można mówić o początku twórczości tego wielkiego rzeźbiarza. Rodin tworzy swe dzieła, jest jednak zupełnie niedoceniany, tworzy często w atelier innych rzeźbiarzy wykonując dla nich ozdobne detale czy też rzeźby. Rodin jest ceniony obecnie właśnie za to zamiłowanie do detali, tak dokładnie odtwarzał rzeczywistość w swych dziełach, że na początku swej
kariery był oskarżony o dokonanie gipsowego odlewu bezpośrednio na ciele modela....


Katedra, Rodin

Rodin w 1864 poznaje Rose Beuret, która staje się jego partnerką życiową i rodzi mu syna. Sława Rodin nabiera rozpędu od 1880 roku. Trzy lata później poznaje kobietę, dziewczynę, można by rzec, która odegra w jego życiu znaczącą rolę, jest nią Camille Claudel.

Dziewiętnastoletnia studentka, jego uczennica zresztą, robi na Rodin wielkie wrażenie, rzeźbiarz jest pod wielkim urokiem zarówno jej charakteru jak i wielkiego talentu. Czterdziestotrzyletni Rodin i dziewiętnastoletnia Camille zostają kochankami. Jest to najlepszy okres w ich twórczości. Ich burzliwy związek trwa 10 lat, ale każda sielanka zawsze się kiedyś kończy i tak było i tym razem. Camille zrozumiała, że Rodin nie opuści nigdy swojej partnerki Rose Beuret, z którą zresztą ma dziecko. Wściekła Camille aby w jakiś sposób uśmierzyć wewnętrzny ból rysuje karykatury Rodin i Beuret. Rodin mając już dość wybuchów złości przenosi się poza Paryż do miejscowości Meudon. Bierze tam też ślub z Rose Beuret w 1917 roku.

Wieczny idol, Rodin
Camille od tego momentu nienawidzi Rodin, obwinia go za wszystko złe co ją spotyka,wpada w obłęd, całe dnie spędza samotnie w swoim atelier na Wyspie Św.Ludwika w Paryżu. W końcu na prośbę jej rodziny zostaje przeniesiona do zakładu dla umysłowo chorych w 1913 roku, w którym spędzi resztę życia. Camille Claudel umiera w 1943 roku, pozostawiając po sobie spory dorobek, który na życzenie Auguste Rodin został umieszczony w muzeum jego imienia. Rodin w szczytowym momencie swojej kariery rzeźbiarskiej wyraził życzenie stworzenia muzeum jego rzeźb, które przekazał państwu francuskiemu. Auguste Rodin umiera 17 listopada 1917 roku. Muzeum Rodin rozpoczyna działalność 4 sierpnia 1919 roku. 

                                         
Wiek dojrzały, Camille Claudel


Wstęp do muzeum jest oczywiście darmowy w pierwszą niedzielę miesiąca. Wstęp darmowy dla osób mających mniej niż 26 lat.
Bilet wstępu dla osoby dorosłej to 10,80e.

Muzeum otwarte każdego dnia oprócz poniedziałku od 10 do 17.45h, od 1 października do 31 marca ogród zamykany jest o 17h. Muzeum jest zamknięte 1 stycznia, 1 maja, 25 grudnia.

Metro: Varenne (linia 13), Invalides (linia13 lub 8)
   RER C: Invalides
  Autobus: 69, 82, 87, 92




sobota, 16 czerwca 2012

Muzeum Oranżerii

Jeśli zapytać by kogoś z jakimi muzeami kojarzy im się Paryż na pewno w odpowiedzi można by usłyszeć Luwr, Orsay i Pompidou. Nie da się ukryć, iż jest to muzealna czołówka tłumnie odwiedzana przez turystów. No właśnie tłumnie... Największy tłok panuje oczywiście w Luwrze, szczególnie w sali z Mona Lisą. Pewnie dlatego tak nie lubię Luwru, to duża powierzchnia, pełno dzieł sztuki no i ludzie przeszkadzający w kontemplacji sztuki.
Jeunes Filles au piano, Pierre-Auguste Renoir
Moim ukochanym paryskim muzeum jest Muzeum Oranżerii (Musee de l'Orangerie). Jest to bardzo kameralne muzeum, nie ma tam zbyt wielu turystów, więc można spokojnie podziwiać obrazy. Gdy pierwszy raz usłyszałam nazwę muzeum bardzo mnie ona zdziwiła. Dlaczego Oranżeria? Otóż muzeum znajduje się w ogrodzie Tuileries, w którym kiedyś rosły drzewka pomarańczowe. Drzewka należało gdzieś przechowywać i do tego celu świetnie nadawał się budynek dzisiejszego muzeum wybudowanego w 1852 roku.
Następnie muzeum gościło wystawy czasowe, swoją świetność zyskało dopiero w 1984 roku dzięki podarowanej kolekcji 144 obrazów znanych malarzy. Kolekcja jest nazwana nazwiskami ofiarodawców, którymi byli Jean Walter i Paul Guillaume. Paul Guillaume był kolekcjonerem sztuki, który wraz z swoją żoną Dominiką zgromadził obrazy takich malarzy jak Cezanne, Renoir, Matisse, Modigliani, Utrillo, Picasso. Dominika po śmierci Paul'a wyszła ponownie za mąż za wspomnianego już Jean Walter, dlatego w nazwie kolekcji figurują te dwa nazwiska. Kolekcja obejmuje okres od końca XIX wieku do początku XX wieku. 
Les Trois Soeurs, Henri Matisse

Muzeum gościło wystawy czasowe, swoją świetność zyskało dopiero w 1984 roku dzięki podarowanej kolekcji 144 obrazów znanych malarzy. Kolekcja jest nazwana nazwiskami ofiarodawców, którymi byli Jean Walter i Paul Guillaume. Paul Guillaume był kolekcjonerem sztuki, który wraz z swoją żoną Dominiką zgromadził obrazy takich malarzy jak Cezanne, Renoir, Matisse, Modigliani, Utrillo, Picasso. Dominika po śmierci Paul'a wyszła ponownie za mąż za wspomnianego już Jean Walter, dlatego w nazwie kolekcji figurują te dwa nazwiska. Kolekcja obejmuje okres od końca XIX wieku do początku XX wieku. 

Fot. Gerard Blot, Herve Lewandowski
Największą jednak atrakcją muzeum są 'Lilie wodne' Claude'a Monet, które wystawiane są w specjalnej sali, która uwydatnia piękno serii. Malując Les Nympheas Monet był zainspirowany swoim 'wodnym ogrodem' w miejscowości Giverny. Monet chciał przedstawić swój ogród o różnych porach dnia, przy różnym oświetleniu. Osiem części kompozycji tworzy jak by całość, która jest przede wszystkim grą świateł i cieni. Na środku sali ustawione są ławeczki, które umożliwiają zwiedzającym podziwianie obrazu w skupieniu. W sali nie można robić zdjęć.

Trochę informacji praktycznych:


Argenteuil, Claude Monet
Najlepiej dostać się do Oranżerii wysiadając na stacji Concorde, ponieważ muzeum znajduje się na końcu ogrodu Tuileries w pobliżu wspomnianego placu Concorde. Decydując się na przejście całego ogrodu narażamy się na to, że wejdziemy do muzeum mając bardzo brudne buty. Szczególnie po deszczowym dniu kurz i piach bardzo osiadają się na butach. Gdy po raz pierwszy odwiedziłam muzeum nie wiedziałam w którym miejscu znajduje się dokładnie i oczywiście wysiadłam na wcześniejszej stacji Tuileries i zanim doszłam do muzeum moje czarne baletki stały się białe....

Grande Baigneuse, Pablo Picasso
Wstęp dla osoby dorosłej kosztuje 7,50e. Wstęp od 17h to 5e dla wszystkich. Wstęp darmowy w pierwszą niedzielę miesiąca. 
Wstęp darmowy dla osób mających mniej niż 25 lat (też dzieci oczywiście).

Można też kupić bilet łączony za 14e, bilet ważny jest 4 dni, z tym biletem zwiedzacie Oranżerię i Muzeum Orsay.
Muzeum otwarte jest od 9-18h każdego dnia oprócz wtorków, 1 maja, 14 lipca (rano) i 25 grudnia.
Po 17.30 nie wpuszczają już do środka.
Wchodząc do środka poproszą nas o otwarcie torebek, plecaków (tak jak we wszystkich muzeach), ale co jest bardzo zabawne, pracuje tam mężczyzna, który tą samą regułkę mówi w wielu językach (nawet po chińsku)

czwartek, 14 czerwca 2012

Łuk Triumfalny

Łuk Triumfalny jest majestatycznym zwieńczeniem Pól Elizejskich. Łuk został wybudowany w 1836 z inicjatywy Napoleona, który zlecił jego budowę po zwycięskiej bitwie pod Austerlitz. Łuk zdobią 4 reliefy (Marsylianka, Triumf Napoleona, Obrona Francji przed koalicją 1814 i Pokój).
Marsylianka

Na Łuku znajdują się także nazwiska 386 oficerów biorących udział w kampaniach napoleońskich, wśród nich znajdziemy 7 Polaków.

Aby dostać się do Łuku pod żadnym pozorem nie należy przechodzić przez ulicę jak ludzie na zdjęciu, ponieważ jak mawiają Francuzi możecie zostać rozjechani jak naleśnik.

Rondo wokół Łuku należy do najtrudniejszych, wjazd na nie to walka o przetrwanie, to 'wolna amerykanka'. Jak tu jeżdżą zobaczycie w poniższych filmikach.

Po prawej stronie Pól Elizejskich znajduje się podziemne przejście, którym udacie się do stóp Łuku.

















 Na Łuk można wchodzić codziennie od 1 kwietnia do 30 września w godzinach 10-23, od 1 październik do 31 marzec od 10-22.30. Ostatnie wejście na górę odbywa się 45 minut przed zamknięciem. Łuk jest zamknięty 1 stycznia, 1 maja, 8 maja (rano), 14 lipca (rano), 11 listopada (rano) i 25 grudnia. Dorośli płacą 9,50e. Osoby niepełnosprawne oraz ich opiekunowie wchodzą za darmo, tak samo jak młodzież w wieku 18-25 lat. Dzieci do 18 roku życia pod opieką rodzica wchodzą za darmo.
                                                                                                          
                                                                                                                                                                
















Wejście na górę jest dosyć męczące, wchodzi się schodami, ale czego to człowiek nie zrobi, żeby zobaczyć taką panoramę.

Pod Łukiem znajduje się Grób Nieznanego Żołnierza, upamiętniający francuskich żołnierzy, którzy zginęli w walce za Ojczyznę w czasie I Wojny Światowej.
Płomień, który tam się pali jest symbolicznie rozpalany każdego wieczora o 18.30. Uroczystość rozpoczyna się około godziny 18stej.




























środa, 6 czerwca 2012

O Francji i Francuzach słów kilka

Francja najczęściej kojarzy się z Paryżem, ślimakami, żabami, serami (mają 365 rodzajów sera) i winem. To jednak nie wszystko. Dla mnie Francja to kraj przede wszystkim ciekawy i zabawny, mam nadzieję, że przekonacie się o tym czytając dalej. Aby napisać tego posta musiałam się trochę zastanowić nad rzeczami, które mnie tam śmieszyły, dziwiły, ale też oburzały. Gdy spojrzałam na dosyć długą listę zauważyłam, że większość wypisanych zjawisk ma negatywny oddźwięk. Pomimo tego, byłam, jestem i będę nadal miłośniczką Żabolandii. Mieszkałam w kilku krajach, ale nigdzie nie czułam się tak dobrze...

Francja to kraj w którym pracuje się 35h tygodniowo, obowiązkowo z przerwą obiadową, która z reguły ma być wykorzystana między 12-14. Wtedy właśnie oblegane są restauracje, gdy przyjdziecie później odejdziecie z kwitkiem. W Paryżu jednak pomyślano o turystach, dlatego niektóre restauracje proponują obiady poza tymi godzinami. Posiłek we Francji jest celebrowany, wyjście do restauracji traktuje się jak święto, dlatego spora część Francuzów gotowa jest czekać w długiej kolejce, aby móc dostać się do środka ulubionej restauracji. Głodny Francuz to zły Francuz. To samo dotyczy kierowców, na których należy zwracać szczególną uwagę. Francuz kierowca to przede wszystkim nerwowy kierowca, który stojąc w bardzo długim korku nadużywa klaksonu. Wyobraźcie sobie, że 20 osób trąbi naraz, wymachując przy tym rękoma-tak wygląda Paryż.

Francuzi łatwo dosyć tracą zimną krew, na ulicach, w miejscach publicznych nie brakuje kłócących się ludzi. Można wtedy usłyszeć najbardziej popularne francuskie przekleństwa takie jak 'merde', 'putain'. Były Prezydent Francji Nicolas Sarkozy znany z swego cholerycznego charakteru zasłynął zdaniem 'casse-toi pauvre con', które w wolnym tłumaczeniu oznacza 'spieprzaj żałosny durniu'. Wypowiedział je w 2008 roku podczas targów rolniczych, osobą, którą obraził był starszy mężczyzna, który odmówił mu podania ręki mówiąc 'nie dotykaj mnie, wybrudzisz mnie'.

Francja jako pierwszy kraj zaczęła obchodzić święto muzyki, następnie dołączyły do niej kolejne kraje. Święto muzyki, które odbywa się 21 czerwca jest bardzo hucznie obchodzone, w każdym mieście i miasteczku odbywają się koncerty w różnych stylach muzycznych.

Francuzi potrafią okazać niezadowolenie, nie dostali podwyżki, odebrano im 15 minut z przerwy obiadowej, kolejarzom nie podoba się reforma transportu... Co robią? Organizują strajk i nie boją się tego, że zostaną wyrzuceni z pracy, ponieważ chronią ich związki zawodowe. Strajki oczywiście utrudniają pozostałym życie, ale rodacy są wobec nich bardzo wyrozumiali (podziwiam). Strajkują wszyscy, nawet Panie na stołówce w niewielkim miasteczku niedaleko Alp (dwa razy w ciągu 6 miesięcy)... Drażniłam czasami mojego francuskiego znajomego sugerując mu, że to ich sport narodowy :-)

Załatwiając cokolwiek w urzędzie w Francji trzeba uzbroić się w dużą cierpliwość, ponieważ sprawy administracyjne przeciągane są w nieskończoność. Na decyzję o przyznanie ubezpieczenia czeka się bardzo długo, moja koleżanka czekała rok czasu!!!! Na porządku dziennym jest gubienie dokumentów przez urzędników i wmawianie petentom, że dokumenty nie zostały złożone. Aby cokolwiek załatwić należy się jak najczęściej przypominać.

Francuzi lubią i cieszą się, że ktoś mówi w ich języku, ponieważ nie muszą się wtedy wysilać, by mówić po angielsku. Angielski to język, którym nie mówi zbyt wielu Francuzów, a jeśli jednak trafiliście na Francuza, który mówi w tym języku to posłuchajcie jak mówi. Czasami taka osoba przynosi więcej radości niż najlepsza komedia.

Francuzi są przystojni, przeważnie są brunetami. Mają wysoką kulturę osobistą, w odróżnieniu od Polaków mówią 'przepraszam, proszę, dziękuję'. Kobiety raczej nie malują się na co dzień, makijaż nakładają tylko na wieczorne wyjścia. Z drugiej strony mój kolega fizjoterapeuta narzekał często na kiepską higienę osobistą Francuzów. Korzystając z publicznych toalet zdarza się, że osoba przed nami nie spuściła za sobą wody.

W dobrym tonie jest spóźnić się na umówione przyjęcie od 15 do 30 minut. Na pewno nie przychodzi się przed wyznaczoną godziną.

Większość miłośników sera nie sprząta po swoich psach, dlatego szczególnie w Paryżu należy patrzyć pod nogi. Nie uprzykrza to jednak tak bardzo życia jak sugeruje to w swojej książce 'Merde! Rok w Paryżu' Stephen Clarke.

Podoba mi się, że Francuzi wsiadając do środków komunikacji miejskiej przepuszczają najpierw osoby wysiadające, dopiero potem wsiadają. W Polsce to różnie bywa...
Na stacjach metra rozdawane są darmowe gazetki 'Direct Matin', 'Direct Soir', 'Metro','20 minutes', 'A nous Paris', są one ogólnie dostępne, chociaż bywa tak, że interesującej nas gazety już nie ma. W takich sytuacjach przedsiębiorczy Francuz sięga do kosza, bo po przeczytaniu tam właśnie ląduje gazeta. Nadal dziwi mnie wyciąganie darmowych gazet z kosza, przecież są dostępne też w internecie.

Gdy pierwszy raz przyjechałam do Francji zdziwiło mnie, że filmy zagraniczne w francuskiej telewizji są dubbingowane, a moich znajomych śmieszy lektor w polskiej telewizji.

Rzeczą, która najbardziej mnie rozbawiła była wizyta w sklepie mięsnym. Francuzi kupują wędlinę na plastry, wybierają też grubość plastra.

Pozostając w temacie zakupów chciałabym podzielić się z wami refleksją na temat wózków na zakupy. W Polsce takie wózki zawsze były kojarzone z starszymi ludźmi, głównie kobietami, które zmęczone życiem ciągną je za sobą.
 W Francji wózek jest trendy, dużo osób z niego korzysta, niezależnie od wieku.
Minusem wózków jest to, że na targu trzeba uważać, aby się nie zahaczyć o metalową podstawkę.

W Francji mieszkając od strony ulicy, albo mając zaraz na przeciwko sąsiadów (okno w okno) nie można wywieszać prania na zewnątrz. Moja była współlokatorka opowiadała mi, że sąsiadka z naprzeciwka wrzuciła jej do skrzynki na listy kartkę informującą ją, że nie chce oglądać jej bielizny przez okno. Radziła jej także, aby kupiła sobie pralkę z suszarką, albo po prostu zwykłą suszarkę na pranie. Gośka nadal suszy pranie na zewnątrz...

Podoba mi się też, że gdy robi się ciepło Francuzi w weekendy oblegają parki i piknikują, w Paryżu oblegany jest też most Pont des Arts o którym pisałam wcześniej. W każdym razie Francuzi wiedzą jak korzystać z pięknej pogody. W lecie organizowane jest także kino pod gołym niebem, o którym napiszę w najbliższym czasie.

Francja to kraj z świetną opieką socjalną, dodatek mieszkaniowy, dodatek dla samotnej matki, dla osób bezrobotnych,itd. Niestety nie brakuje osób, które ten system wykorzystują...

Myślę, że nie przesadzę jeśli powiem, że w Francji można mówić o kulcie bagietki, która jest niezbędna podczas obiadu i kolacji. Często też jest pogryzana na ulicy, w metrze.
 Najlepiej smakuje świeża oczywiście, odmian bagietek też jest kilka, każdy znajdzie odpowiednią dla siebie. Rano czasami trzeba trochę poczekać w kolejce po upragnioną bagietkę. Najbardziej smakuje mi bagietka typu TRADITION (patrz zdjęcie). Bagietki kosztują do 1,20e.

Na koniec kilka aspektów językowych.
Gdy coś nam nie wyszło, albo jesteśmy zdziwieni mówimy 'O kurcze', Francuzi mówią 'O krowo' albo 'Puree' (bo miłośnicy jedzenia?). My dwoimy się i troimy aby np.usunąć kożuch z mleka, Francuzi dzielą się na 4 aby usunąć skórę z mleka.


niedziela, 3 czerwca 2012

Rewolucja francuska z Paryżem w tle


W XVIII wieku Paryż był teatrem, na deskach którego odbywał się krwawy spektakl 'Rewolucja'. Przedstawienie wystawiano w latach 1789-1799. Fabuła była dosyć skomplikowana, dlatego przedstawię tu tylko najważniejsze fakty i miejsca. 

Maria Antonina autorstwa Francois Hubert Drouais
Ludwik XVI
autor-Antoine-Francois Callet
Koniec XVIII wieku był bardzo niekorzystny dla Francji, gospodarka czołgała się w kierunku lepszego jutra, które jednak nie nadchodziło, rolnicy od wielu lat skarżyli się na nieurodzaj, ceny rosły a wynagrodzenia malały (skąd my to znamy?!). Kraj był też bardzo zadłużony, ponieważ panujący wtedy król Ludwik XVI wspierał finansowo amerykańską wolność o niepodległość. Na pogarszającą się sytuację finansową wpływała też żona Ludwika-Maria Antonina, którą można by dzisiaj nazwać 'zakupoholiczką'. Maria Antonina lubiła się też dobrze bawić, bale nie były jej obce. Można ją tutaj usprawiedliwiać, była Austriaczką mieszkającą we Francji, tęskniła więc za ojczyzną. Biorąc ślub z Ludwikiem miała zaledwie 14 lat, wywierano na niej presję, aby urodziła następcę tronu, co nie było łatwe, ponieważ Ludwik stronił od kontaktów seksualnych z małżonką. Po 8 latach małżeństwa Maria urodziła córkę Marię Teresę, Maria urodziła też w kolejnych latach urodziła jeszcze trójkę dzieci, które zmarły niestety w młodym wieku (najstarsze w wieku 10 lat). Maria spodziewała się też piątego dziecka, ale poroniła. Łączoną ją z wieloma mężczyznami zastanawiając się kto jest ojcem jej dzieci... Społeczeństwo francuskie miało też dość przywilejów monarchów, szlachty oraz duchowieństwa, które było lekko mówiąc mało popularne... Podsumowując Francuzi mieli dość i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.  14 lipca 1789 roku lud Paryża zajął Bastylię, więzienie, które było symbolem tyranii monarchistycznej, ponieważ więzieni byli tam przeciwnicy monarchii, filozofowie. Wśród  najbardziej znanych osadzonych można wymienić Woltera oraz Markiza De Sade.
Cokół na Placu Bastylii, fot. Franka
 Bastylia została zburzona, ale różowe kamienie na placu Bastylii wyznaczają miejsce w którym stało dawne więzienie. Na środku placu stoi także kolumna lipcowa upamiętniająca rewolucję lipcową, ale z roku 1830. 
Przy placu Bastille możecie także zobaczyć Operę Bastille, jeżeli jednak nie macie zamiaru zwiedzać opery w środku i nie jesteście miłośnikami historii, to możecie sobie podarować ten paryski plac. Osoby, które jednak się na to zdecydują zapłacą za zwiedzanie 12e, 10e dla osób mających mniej niż 25 lat, 6e dla dzieci mających mniej niż 10 lat. Bilety do nabycia są na 10 minut przed zwiedzaniem pod adresem 130, rue de Lyon. Zwiedzanie możliwe jest tylko z przewodnikiem i trwa 1,5h. Aby poznać godziny zwiedzania należy zadzwonić pod numer +33 (0)1 40 01 19 70. Bilety na koncerty, operetki to już inna bajka, są bardzo drogie (nawet do 140e)


Zostawmy teraz Place de la Bastille i przenieśmy się do Conciergerie nad Sekwaną. Conciergerie była od X do XIV wieku częścią Pałacu Królewskiego. Gdy rezydencja królewska została przeniesiona do Luwru, król Karol V mianował strażnika (concierge), który miał zarządzać budynkiem. Conciergerie (strażnica) została przekształcona w więzienie.
Conciergerie, fot. Franka
Conciergerie, fot. Franka
Właśnie tam czekała na wyrok Maria Antonina, a także czołowi propagatorzy rewolucji Danton i Robespierre. Zwiedzanie Conciergerie kosztuje 8,50e, ulgowy bilet to 5,50e, dzieci do 18 roku życia za darmo, osoby od 18-25 roku życia też wchodzą za darmo. Osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie też zwiedzają za darmo. Na stronie internetowej znalazłam informację, że przy wejściu można otrzymać ulotkę informacyjną w języku polskim. Zwiedzając, takiej ulotki nie widziałam, ale może po prostu jej nie zauważyłam.
Cela Marii Antoniny, fot. Franka
W Conciergerie można zobaczyć jak wyglądały ówczesne cele, które pomimo rewolucyjnych wołań o równość obywateli pokazują nam moc pieniądza. Najbiedniejsi więźniowie spali na słomie, bogatsi w celach posiadali łóżko, a więźniowie najwyżsi rangą mieli do swej dyspozycji służbę oraz własne meble. Cela Marii Antoniny usytuowana jest obecnie w innym miejscu niż oryginalnie. W Conciergerie w kaplicy pojednania na ścianie znajduje się fragment listu Marii Antoniny do siostry Ludwika XVI, który nazywany jest często testamentem Marii Antoniny.

Plac Zgody, fot.Franka
Maria Antonina i Ludwik XVI zostali ścięci na gilotynie. Egzekucja odbyła się na placu Concorde, który w czasie rewolucji nazywał się Placem Rewolucji. Ludwik XVI zginął 21 stycznia 1793 roku w wieku 39 lat, Maria Antonina 16 października tego samego roku w wieku 38 lat.

Grób Ludwika i Marii Antoniny znajduje się w drugim rzędzie
Maria Antonina i Ludwik XVI pochowani są w Bazylice Królewskiej w Saint-Denis, której zwiedzanie gorąco polecam. Bazylikę można zwiedzać za darmo w pierwszą niedzielę miesiąca od listopada do marca. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 7,50e, zniżka 4,50e. Bezpłatnie dla dzieci poniżej 18 roku życia, osoby od 18-25 też wchodzą za darmo. Bazylikę można zwiedzać od 10 do 18.15h od kwietnia do września, od 12 do 18.15 w niedziele, od 10 do 17.15 od października do marca, w niedziele od 12 do 17.15.

Paryskie outlety

Paryż jest stosunkowo drogim miastem i jak w każdym drogim mieście mieszkają w nim osoby o średnich lub niskich zarobkach. Z myślą o tych os...